BMW Sport

Minister środowiska będzie namawiał rząd, żeby rozważyć w Polsce wprowadzenie "podatku węglowego", dowiedziała się "Gazeta Wyborcza". Wbrew mylącej nazwie podatek ten dotyczy paliw używanych w transporcie i w elektroenergetyce.


Przecież jest wzrost gospodarczy , jak to mowił oraz przedstawiał wykresy trzęsącymi sie rękami, poseł PO Zbigniew Ch. więc po co kolejny podatek wliczany w cene paliw?

Niedługo zrobią podatek warzywny, który też będzie wchodził w skład paliw.
Po nim będzie podatek drzewny, wodny, żółty i jak nazwy wskazuja, będzie wliczany w paliwa.

Czy im się wydaje że jak nazwą krowę koniem to ludzie pomyslą że krowa to koń?
... odpowiedzi nie chcę znać, bo pomyślą, że stanie się CUD.

w Polse to nie ma rzeczy niemożliwych

Taki podatek obowiązuje już w 9 krajach UE, wiec nie gorączkuj się tak, renoraines

Skoro dążymy do Europy to dążmy nie tylko w podatkach, ale także w zarobkach .

No nieźle, dziwię się jak im łatwo przychodzi wyłudzanie pieniędzy (bo inaczej tego nazwać nie umiem...)
PS. Taki fajny tekst w dobrym kawałku ostatnio słyszałem "...wniosek: nikt nie wyj****e Cię tak jak swój, znów na zachód powrót, G***O DAJE CI KRAJ TWÓJ..."

A nie dążymy? Przecież sam kiedyś pisałeś o wzroście średniej płacy za czasów PiS O ile mi wiadomo, nie odnotowano od tamtego czasu spadku średniego miesięcznego wynagrodzenia ;]

Sam podatek jest bzdurny, moim zdaniem. Niedługo będziemy mieli podatki od podatków

Tu się myslisz, bo spadła realna wartość pieniadza czyli za te same pieniadze dziś kupi sie mniej niż w przeszłości.
Nie szukając daleko - PO zapowiadała obniżke podatków, ale Donald oszukał Polaków i podwyższył podatki np. akcyzę na auta pow 2000cm = trzeba zapłacić więcej za auto.
Donaldowi jest wesoło




ale przysłowie mówi ten się śmieje, kto się śmieje ostatni

Chyba nie ma normalnych polityków u nas w kraju. W kampaniach wyborczych mało się nie zesrają tak wciskają kłamstwa a później....później to już ich nie interesujemy skoro maja kilkanaście tyś. na rękę. Zawsze byliśmy w tyłek kopani i zawsze będziemy,taka jest tradycja

renoraines,
zdjęcia konkretne

renoraines, bzdury wypisujesz. Wzrost płac przewyższał w ostatnich latach inflację. Więcej rzetelności, mniej fanatyzmu.

Głupkami są ci którzy w te obietnice wierzą.



Maaaad ty się nie znasz poza tym cię PO opłaca.

maaaad mnie nie musisz wierzyć, ale w przeciwieństwie do Ciebie, ja wiem co pisze, bo pisze o faktach, wiec nie ucz pan ojca dzieci robić. Zanim sie po raz kolejny ośmieszysz bzdurnymi teoriami uzyj chocby wyszukiwarki internetowej. Gdybys nie wiedział co to jest wyszukiwarka to wiedz, że to sa strony www i tam można wpisac słowa/zdania i pokazuja sie wyniki.
np http://www.dziennik.pl/gospodarka/artic ... padly.html
Inflacja zżera nasze płace
piątek 16 października 2009 15:40
Wzrost płac jest niższy od inflacji, co oznacza, że realnie wartość naszego wynagrodzenia spadła. Przeciętne wynagrodzenie brutto we wrześniu 2009 roku wyniosło 3 tys. 283,18 zł, co oznacza, że rok do roku wzrosło o 3,3 proc., a miesiąc do miesiąca wzrosło o 0,4 proc. - podał Główny Urząd Statystyczny. Jednocześnie ponieważ wzrost płac jest niższy od inflacji, to oznacza, że tak naprawdę zarobiliśmy mniej niż wzrosły ceny.

czy tez http://wyborcza.pl/Biznes/1,94563,71555 ... az_sa.html
Średnia pensja w sektorze przedsiębiorstw wyniosła we wrześniu 3283,18 zł brutto - o 3,3 proc. więcej niż rok wcześniej. Wrześniowa inflacja wyniosła bowiem 3,4 proc.

Zatem żebys zrozumiał bo chyba do 5 umiesz liczyć: 3.3 jest mniejsze niz 3.4, matematyczny zapis 3.3 < 3.4

Wystarczy chciec, ale skoro jestes fanatycznym klakierem PO to nie myslisz logicznie i nie znasz sie na ekonomii, co mnie zreszta nie dziwi ,,znaffco'' , bo Twoji partyjni idole z PO rowniez o ekonomii pojecia nie mają i pomyslili sie szacujac deficyt budzetowy o ... poszukaj sobie,ja odpowiedz znam, ale jej nie napisze, bo mnie przeciez nie uwierzysz hahaha.

Tak, tak PO zabrało nam wszystko na co PiS tak mocno pracował Roztrwonili to darmozjady jedne.

A ja zarabiam teraz więcej niż 2 lata temu.
Dziękuję ci kochana platformo.

renoraines, z całą powagą stwierdzam, że jesteś zdrowo ..



udzielaj się na forum politycznym, albo w polityce zobaczymy, czy jak się dopchasz będzie żyło nam sie lepiej

mało komu wierzę na słowo,a szczególnie politykom

renoraines, a gdybys Ty umiał myśleć, to wziąłbyś pod uwagę fakt, że pisząc o realnym wzroście wynagrodzeń, nie ograniczyłem się do ostatnich miesięcy - z wiadomych względów (podpowiedź dla Ciebie: magiczne słowo "kryzys"). Ciekawe, czy faktycznie zarabiasz teraz mniej niż 5 lat temu?

Ja naprawdę nie rozumiem tych, którzy chcieliby w ciągu 10 lat odrobić 50 lat zacofania...

PS. Poczytaj np. tu:
http://www.wnp.pl/wiadomosci/rekord-rea ... 31974.html

A najlepiej wpisz w google realny wzrost wynagrodzeń.

PS. Klakierem PO nigdy nie bylem, nie jestem i nie bede, ale widać nie potrafisz czytać ze zrozumieniem...

Masz racje,a Twoje słowa,pewnie nieświadomie , potwierdza maaaad, wklejając link z dnia 17-09-2007, link dotyczący wzrostu plac w 2007r czyli za rzadów PIS .




Myslec i czytac ze zrozumieniem nalezy zawsze, nawet w sobote przed polnoca/po pólnocy. Ja to potrafie, a Ty masz problemy z koncentracją, zresztą nie tylko o tak poznej porze. Nie skonsultowales swojej wypowiedzi z kolegami z PO, bo gdybys tak zrobił nie opierałbyś jej na stwierdzeniu, ze za PIS było lepiej .
Po drugie gdybys uwaznie czytał co napisałem wiedziałbys, ze wzrost podatków powoduje wzrost cen.
Po trzecie ponownie siejesz propagande ''znafffcow'' ekonomi z PO, że to wina kryzysu i poprzedniego ustroju. Ale coz zrobic, jesli ktoś nie ma pojecia o ekonomii to szuka wymowek. Zanim cos napiszesz pomysl, to nic nie kosztuje. Dla Twojej wiedzy, zebys pamietal o tym do konca zycia ,,W początkach polskiej transformacji w latach 89-90 nie mieliśmy praktycznie krajowego długu publicznego. Dług zagraniczny był niewielki, bo wynosił ok. 26 mld USD, dziś ten sam dług to ok. 250 mld USD.
W latach 1999-2000, a więc w czasie rządów ministra finansów i wicepremiera Leszka Balcerowicza, dług publiczny SP wynosił 264 mld zł, rósł systematycznie i dziś zbliża się do 700 mld zł, a przecież przez ostatnie 20 lat stosowano prawie wyłącznie recepty gospodarcze i fiskalne właśnie prof. Leszka Balcerowicza. W latach 90. i na początku lat 2000, gdy był prezesem NBP i przewodniczył RPP, to właśnie ta rada prawie nigdy nie trafiała z celem inflacyjnym. Regularnie przestrzeliwała go w dół lub w górę, czasem nawet o 100 proc. Również jego naśladowcy z obecnym ministrem finansów Jackiem Rostowskim na czele osiągają znakomite wyniki w zadłużaniu kraju. http://biznes.onet.pl/polscy-liberalowi ... rasa-detal

Człowieku, powtórzę się - CZYTAJ ZE ZROZUMIENIEM!!
Realny wzrost płac miał miejsce i za rządów SLD, i za rządów Solidarności, i za rządów PIS, i za rządów PO!! Nie oceniaj czegoś takiego przez pryzmat kilku miesięcy/lat, bo to proces długotrwały!! Co z tego, że inflacja była przez jakiś okres wyższa niż wzrost zarobków, skoro w innych okresach była znacznie niższa? I co Ty mi tu o długu wcinasz, skoro rozmawiamy o zarobkach i wzroście poziomu życia?