becek,
bierute napisał(a):
wizje bogactwa, dobrobytu, lezenia bykiem na wyrku i popijanie piwka. ludzie myślą, ze "za granico" to w ogóle robic nie trzeba, kasa lezy na ulicy, wszystkie laski sa ładne a w sklepach mówią po polsku.
Tak nie ma.
bierute napisał(a):
a prawda jest taka, ze potem zyją w gettach jak w trzecim swiecie, geby nie umieja do nikogo otworzyć, bo nikt z autochtonów po polskiemu gadać nie umie, część lata na szmacie albo kopie rowy, część powiększa szanowne grono bezdomnych, inni kradną po sklepach, albo okrada swoich ziomków.
Ale tak tez nie.
Co do reszty wypowiedzi sie zgodze.
Zarobki: Bez Ausbildung kokosow nie bedzie, jesli chce sie pracowac w jakims lepszym zawodzie -> praktyka i praca za darmo. Ja mam juz za soba 8 miesiecy prawie za darmo w 2006r. Ale znam takich co pracowali rok naprawde za darmo.
Co do twoich 1500€ to mozliwe, jesli znajdziesz prace, ale teraz wcale tak latwo nie jest.
Obojetnie czy lato czy zima po zachodzie slonca rolety w dol i mozna byc na 90% pewien ze kazdy na ulicach to obcokrajowiec. Tak jest u mnie, miasto 40.000 mieszkancow, kilka km od francuskiej granicy. Troche lepiej jest np. w SaarbrĂźcken, ale to juz ponad 4,5x tyle mieszkancow. Dobra, prawdopodobienstwo dostania w pysk nadal mniejsze niz u nas.
Niemcy trzymaja sie Niemcow, obcokrajowcy obcokrajowcow (Ruscy z Rosji i Kazachstanu z Polakami itp.). Podejscie Niemcow, hmm.. nienawiesci raczej nie ma.
Wola nas niz Turkow i Arabow. Jak mialem E36 jezdzilem na blachach PL, problemow nie mialem a kilka razu Polizei sprawdzalo (nie mam obywatelstwa D).
W poprzedniej pracy pracowalem prawie wylacznie z Ruskimi i Polakami. Teraz troche wiecej z Niemcami (sa w porzadku), ale w innym oddziale jest podobnie jak wczesniej.
Ale, za 40 lat Niemcy beda muzulmanskim krajem, chesz naprawde tam zyc? Moi rodzice tez nie, na stare lata chca z powrotem do Polski. Ja sam jeszcze nie wiem (przyszla zona Ruska z Kazachstanu).
Tak naprawde to spozniles sie o dobre 20 lat.
To juz nie te same Niemcy do ktorych wyjechal moj tata w latach 80tych i wybral je zamiast stalej pracy w USA.