jiGsaw napisał(a):
KotSylwester - naprawdę nie rozróżniasz papierosów od marychy?
Nigdy nie pisałem że marycha jest jak tytoń. Zawsze piszę że marycha jest jak tytoń i alkohol, ponieważ ma wiele wspólnego z alkoholem i tytoniem.
Jak tytoń:
powoduje uzależnienie
pali się ją
Palenie powoduje dym -dla jednych miły dla innych nie (np. dymu z papierosa nie lubi prawie nikt a dym z fajki tytoniowej sporej liczbie ludzi się fajnie kojarzy)
Jak alkohol:
odpowiednia ilość powoduje uzależnienie
spożywa się jak większość ludzi alkohol - okazjonalnie nie jak papierosy - 20-40szt. dziennie, w przerwie w pracy do godzine.
spożywanie można w uproszczeniu powiedzieć powoduje oszołomienie
Jak kofeina i tauryna:
Pobudza umysł do myślenia
jiGsaw napisał(a):
Nie, ale nie życzyłbym sobie aby ktoś palił w mojej obecności albo moich dzieci itp., a w prostym rachunku do tego by się to sprowadzało.
W prostym rachunku czy przy Twoich dzieciach ludzie piją piwo, wódkę i palą papierosy? Biorąc pod uwagę że maryche spożywa się okazjonalnie jak alkohol... Oczywiście są alkoholicy, którzy muszą codziennie piwko po pracy wypić.
Marsellus napisał(a):
A tak z ciekawości pytanie do obeznanych w temacie. Ile jest krajów gdzie narkotyki są zalegalizowane?
Wyobrażasz sobie u nas w kraju polityka wysokiej rangi - czyt z konkretnym poparciem i ilością swoich posłów w sejmie, który mówi że chce legalizacji marihuany?
Wyobraźmy sobie że Tusk lub Kaczyński (z podkreśleniem na LUB bo jak jeden mówi czarne drugi zawsze mówi białe i na na odwrót) prowadzi akcję legalizacji marihuany... Ile procent wyborców na niego zagłosuje? Ile pikiet będzie? Ile manifestacji? Czy dostał by więcej niż 5% głosów???? Powiecie że nie bo ludzie głupi nie są i nie chcą narkotyków. A ja Wam powiem że LUDZIE nie chcieli wielu wielu pomysłów i LUDZIE jak czegoś nie wiedzą to są na nie. Dodam że LUDZIE się znają i wiedzą, bo przecież każdy wie że narkotyki są złe, każdy wie że wszyscy kradną, każdy wie że jak powstaje nowa droga to decydent napycha sobie kieszenie, każdy wie że KAŻDY lekarz bierze łapówki, każdy wie że lobby medyczne przepisuje drogie leki a nie tanie podróbki, które są tak samo dobre itp itd.
jiGsaw napisał(a):
Np. idę ja/moje dziecko na imprezę tzw. domówkę albo do pubu na piwo i ktoś pali tam zioło, oczywiście wdycham to i potem odbierają mi prawko, bo niby to ja paliłem. Przykładów można mnożyć.
Jig, cenię Twoje posty za mocne stwierdzenia, z którymi się zgadzam lub nie ale.... od biernego wdychania raczej Ci nie grozi zabranie prawka

jiGsaw napisał(a):
Jakby miało być z ziołem tak samo jak z fajkami to do bani, mimo, że jest lepiej to wciąż czuję ten smród, gdziekolwiek nie pójdę. Jedyną w miarę sensowną wizję legalizacji opisałem na poprzedniej stronie.
Ale trawy nie pali się jak fajek, tylko spożywa jak alkohol - okazjonalnie. Idąc do pubu, w którym nie ma zakazu palenia (papierosów) wiesz że będziesz śmierdział od dymu. Co masz na myśli "gdziekolwiek nie póde" w centrum handlowym? W szkole u dziecka? W markecie? - TO masz bardzo wyczulony węch. Mnie drażni smród spalin diesla (autentycznie) ale to nie powód żeby zabronić podjeżdżania ciężarówk u nas w firmie pod rampę ani wjazdu dieslom do CH - bo mi to przeszkadza a więkość drażni to tak samo jak smród z Pb lub LPG. Życie to niestety również zapachy. Smród na stacji LPG, smród paliwa na stacji, smród na dworcu centralnym, smród ryb w realu, smród serów w realu, smród smród smród...
AdRian52 napisał(a):
Nie no, rozumiem o co Ci chodzi. Ale jak by można było w specjalnych punktach i u siebie w domu palić to było by to dobre rozwiązanie.
Jak z papierosami - można palić w wyznaczonych miejscach. Od właścicieli pubów zależy czy pozwolą u siebie czy nie - jak do tej pory.
jiGsaw napisał(a):
U siebie w domu nie, bo dzieciaki się nawdychają i inni ludzie, a potem właśnie by były akcje typu straciłem prawko, bo ktoś w pokoju palił itd.
No teraz to przesadziłeś. U mnie w domu nie ma "innych ludzi" ani dzieciaków. TO ode mnie zależy czy pozwalam gościom palić w domu czy nie a zdecydowany zakaz palenia jest u nas w domu, bo potem wszystko capi jak sie masz. Czy to trawa czy tytoń u mnie w domu jest ZAKAZ i basta. A jeżeli bym pozwalał to po pierwsze od biernego wdychania się nie "upijesz". Wdyhchasz dym z trawy a wypuszczasz pzefiltrowany przez płuca, sam skręt praktycznie nie dymi to raz a dwa jakbyś poczuł to możesz iść do gospodarza i powiedzieć że tego nie tolerujesz i gospodarz Twoj kolega powienien coś z tym zrobić ale to już sprawy kultury a nie dopuszczeń.
Dodam że czy to papierosy czy marycha, przy dzieciach się nie pali. Ile razy widuje sie skur.. który prowadzi auto z kiepem a dziecko z tyłu? Ale on trzyma za oknem i myśli że to nie śmierdzi.