BMW Sport

literatura- owszem.

ale co jak się z żoną nie układa? wtedy nie ma gdzie uciec i przestać o tym myśleć, poza chyba butelką

Zmieniasz żone, a ta co cię wkurza niech lepiej bierze nogi za pas. Problemy się likwiduje a nie tonie w butelce.

hehehe... dobre...

ja po świętach wzięłam się za czytanie książki i w związku z tym w domu zapanował istny chaos... wszędzie okruchy, syf i "koty" na podłodze... ale mój mąż się cieszy że mi się książka podoba bo on też czyta teraz fajną książkę, która go "wciągnęła"
i faktycznie może ktoś napisać że nudni jesteśmy... ale co z tego.. co mnie to tak naprawdę obchodzi.. jedni lubią czytać inni nie lubią...

Są też tacy, którzy nie umieją
Szybki przegląd forum potwierdzi teorię

Nam tutaj nie chodzi o to że czytanie książek jest złe a taka postawa

każdy z nas powinien mieć swój sposób na naładowanie akumulatorów, znaleźć sobie zajęcie które odrywa od rutyny, stresów, problemów w pracy i życiu osobistym... hobby jest właśnie taką odskocznią, czymś co nas napędza...
to że nie każdy musi podzielać pasje drugiej osoby nie powinno być równoznaczne z brakiem szacunku...

ja mam swój sposób na oderwanie się od rzeczywistości... biorę wykrywacz metali i jadę w las, pośmigam w ciszy, na łonie natury i czy znajdę złote monety czy stare wiadro zawsze jestem wyluzowany i chyba o to w tym wszystkim chodzi : )

to właśnie dzięki hobby poznałem wielu świetnych ludzi, czy poznałem historię regionu, miejsc w których często bywałem, nie mając świadomości co działo się tam przed laty

hehe, ostatnio zainstalowałem sobie takie coś na komórkę (wykorzystuje wbudowany kompas), ale jest za słabe na takie poszukiwania, choć metalową płytkę w ręce kolegi wykryło

hehe, a czy kolega był zakopany??




pyśku, najwyższy czas męża do galopu pognać... co Ty jestes matka-Polka? jak sama nie posprzątasz to juz koty latają?




zawsze mozna zonę zjeść, jak pokazuje życie...

Dzień rozumowania na opak. Bracie Bierucie, absolutnie ODWROTNIE. Jak ktoś ma pasję i odnajduje pasję w czytaniu, jest to jego konik, szuka tytułów, interesuje sie tym, myśli o tym - TO TAK ma pasję. Jak czyta dla zabicia czasu, bo nie ma co robić i bierze to co mu ktos polecil w ksiegarni albo tylko to co dostaje na urodziny - nudziarz.



Właśnie to jest piękne. Chyba że żona wymyśliła ławkę, żona mu kupiła ksiazke i zona mu kaze sie bawic z dzieckiem a on sam obi co mu mowią.




A ja znam wielu. Wielu, badzo wielu. Oczywiscie przesadziles z tym taboretem... kto teraz ma dobry drewniany taboret? Same plasticzaki z tesco...

Nie, nie kopałem go.






Mam ja.
Nie mniej jednak nie siedzę na nim patrząc się w ścianę.

hehe.. no nie wiem.. jakbyś tak funkcjonował jak on to byś pewnie miał inne zdanie na ten temat...dzisiaj się cieszył że spał 4 godziny bo to już sporo poza tym ma inne obowiązki w domu, z których się wywiązuje...
a dom jest do mieszkania a nie do sprzątania

hehe, bierute, przypomniałeś mi jaja jakie już były z tą książką

a ja zgodze sie z Bierute tzn
punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia-
byl czas kiedy na balety jezdzilem co piatek, sobote i nie konczylo sie o 4-00 rano tylko jechalo jeszcze do kogos na chate na melanz... uzywki, alkohol, sex, bojki... od koloru do wyboru...ale podobalo mi sie i nie widzialem innego zycia po za tym.
Dzis mam 36 lat i na dyskotece nie czuje sie juz w ogole- wole imprezy domowe, albo zjesc dobra kolacje z zona, wypic butelke dobrego wina i zobaczyc jakis film...
mam zone - od 3 tyg- ale w niczym mnie to nie ogranicza tzn- mam czas na hobby-
silownie, auto, wyjezdzam z kolegami "sam"- czasami na kilka dni...
ale ogolnie od tego wszystkiego wazniejsza dla mnie jest rodzina,
dziecko w domu to juz w ogole zmienia wszystko- wiem bo mam corke 13 letnia z poprzedniego malzenstwa-
i na serio interesuje Cie wtedy bardziej jaki wozek dla dziecka masz kupic albo czy Twoje dziecko zrobilo np 1 krok...
Twoje dziecko w domu mowiace do Ciebie 1 raz w zyciu "tato" jest dla Ciebie w tym momenie 100 razy wazniejsze niz "koledzy na motorach"...
Kurtka dla dziecka bedzie wazniejsza niz kurtka dla Was... itd
po prostu w pewnym wieku przyjdzie na Was czas i swiat sie Wam przewartosciowuje.
Taki solista bez obowiazkow, ale majacy hobby i czas- jak wyglada w wieku np 40 i wiecej lat ? Smutno i smiesznie...
Samotnosc wkrada sie w zycie bo koledzy to nie wszystko, i nawet lepiej smakuje taki wypad z kolegami jezeli jestes w zwiazku niz jezeli robisz to codziennie bo nie masz nic innego do roboty...
Reasumujac- malzenstwo i rodzina wcale nie wyklucza hobby, a juz na pewno nie- szczescia w zyciu- przyczynia sie do niego nawet,- trzeba "tylko" sobie wszystko dobrze poukladac w zwiazku.
Pisze to wszystko sprzedajac za kilka godz 330ci i kupujac 320d
najezdzilem sie juz szybkimi samochodami a teraz zdalem sobie sprawe ze wazniejsze od szybkiego startu spod swiatel jest dla mnie np urlop z zona i byc moze wkrotce dzieckiem.
dla rozladowania atmosfery- bardzo fajny model partnerstwa w rodzinie-
http://www.youtube.com/watch?v=rbh-FQV1uzc

Mądrze napisałeś, zgadzam się z Tobą, chyba się starzeję.

Ze wszystkim co napisałeś się zgadzam oprócz tego, takie postrzeganie jest rodem ze średniowiecza.

hehehehe dobry żart

To co napisałeś to prawda.

A co do linku -zabawny przykład zaczynając od zdjęcia, dwoje rodziców ciemne włosy, a dzieci blond czy też kto rozsądny przeprowadza głosowanie w domu na temat mycia naczyń? Przez stratę czasu na takie pier..ły, już naczynia są umyte itd

Przecież to żart taki...