BMW Sport

Również tak sądze.

A co do Pudzianowskiego to miał szczęście, że było parę chwil na załapanie tchu, bo inaczej mogło by być nieciekawie...

miałem kolegów w szkole co dźgali doope a potem nie umieli wejść na 4 piętro.
trener nic tu nie pomoże

http://leito1992.wrzuta.pl/audio/ajs68D ... eto_kavkaz

dobre to

Najlepsza walka wieczoru jak dla mnie to mamed i japoniec. wielki szacun dla japonca na prawde! może po pierwszym kopnięciu nie wyglądałoby dobrze jakby nie wstał ale po drugim z czystym sumieniem mógł się nie podnieść, mimo to wstał walczył i wygrał wg. mnie!

Mógł się nie podnosić po 2 kopnięciu, skoro i tak w Polsce go wydymali...

dokladnie.
Jakby ta walka odbyla sie w Japoni to by Japoniec wygral.

Ale walczył w polsce...

Z drugiej strony też porażka byłby dla Mameta krzywdząca, wiele zdziałał, też kontrolował i dzielnie walczył. Można by spokojnie mieć pretensje do sędziów i myślę, że wiele osób by je miało.

Dla mnie ewidentnie walka nierozstrzygnięta, żeby walki wygrywać, to nie chodzi o brawa i uznanie za serce, honor itd, trzeba jeszcze coś pokazać. Brawa za postawę dla Japończyka, ale to nie powinien być koniec i rewanż musi być. Dla nich to było po prostu za mało rund na ten wieczór





a ja myślę, że jakby jeden, czy dwa hamerfisty trafiłyby porządnie do celu, to walka zakończyłaby się zaraz po jej rozpoczęciu. Nie można tak gdybać, to jest bez sensu, nie było raczej żadnych podstaw, żeby ta 3. runda miała być. Pudzian nie pokazał wielkiego skilla, ale co pokazał Kawaguchi? Tylko dobrą obronę.

Za dobre bronienie też się walk nie wygrywa. Pudzian nie dopuścił do takiej sytuacji, żeby było możliwa 3. runda. Kondycyjnie sratatata, kondycyjnie to Robert Korzeniowski ich bije na cyce.

Adamek podobnie, kontrolował całą walkę i wygrał szczęśliwie, bo "gdyby Arreola trafił" to by przegrał?



Czyli rozumiem, że gdyby zrobiono 10 powtórek, 9 razy wygrałby Kawaguchi tak?

Dalej, co pokazał Kawaguchi, że Pudzian miał szczęście? Poślizgnął się na skórce banana i to jego fart?

Pudzian w tej szarszy poturbował go, Kawa krwawił, gdzie tu ten los szczęścia?


Jak samochód o podobnej masie, który ma 200, a drugi 220 koni i ten, co ma 220 koni wygra, ale minimalnie, to też jest far? Szczęśliwie? Pudzian był lepszy, tak samo jak ten 220konny samochód, szybszy, ale nie tak bardzo fajny, jak ten, co ma 400. Podobnie z Pudzianem.

the end.

Kolego nawet komentatorzy stracili nadzieje i stwierdzili, że Japończyk był bardziej aktywny w parterze. Była dogrywka, Japończyk natłukł go od góry bardziej niż ten jego i w czym problem? Czarno na białym...

Mi się b. podobała walka Błachowicza z bamboleo. Najlepsza walka wieczoru, dużo efektownych działań w każdej płaszczyźnie. Druga walka to oczywiście walka Mahmed'a, który nie pokazał się ze swojej najlepszej strony, Japończyk był naprawdę wymagającym przeciwnikiem, o ile pamiętam 2x przetrwał prawidłowo zapiętą gilotynę... niebywałe. Co do walki Pudzianowskiego... Mariusz był lepszy w tej walce, ale wykazał się kompletnymi brakami u podstaw - boks, parter, kondycja. Wnioski są następujące - albo Mariusz nie przykładał się dostatecznie do treningów albo nie ma głowy do tego sportu. Niestety obawiam się, że może być i jedno i drugie, chociażby na podstawie wypowiedzi jego trenera. No nic, pożyjemy, zobaczymy, jeżeli Dominator odstawi pierdoły typu śpiewanie itp. i weźmie się poważnie za walkę to może coś z tego kiedyś będzie. Na chwilę obecną zawodnik pokroju Sylvia wygra walkę, a może nawet zabije Pudziana.

Jeśli Pudzian popracuje nad kondycją to będzie bardzo poważnym zawodnikiem MMA.

po czym tak sadzisz ?
nie wywodzi sie z zadnego ze sportow walki i za stary juz jest.
Jebniecia tez nie ma- mimo gabarytow,
z technika jeszcze gorzej...
Kondycja- z waga 130 kg trudno bedzie o kondycje-
pamietacie Bob Sappa ? Nie wiem czy mozna porownac Pudziana do niego nie robiac krzywdy Sappowi.
Zawodnicy MMA jeszcze do niedawna wywodzili sie z jakiegos sportu walki- np zapasnik, judoka czy kick-boxer ktorego uczyli walczyc w innej plaszczyznie. Teraz juz mlodzi zawodnicy trenuja od podstaw przekrojowo i taki Pudzian nie jest dla nich zagrozeniem.
Ten Japonczyk to 3 liga MMA ktorego Pudzian sam wybral do walki zeby efektownie wygrac przed walka z Timem Sylvia-i sami widzieliscie co bylo.
Za 2 tyg walka w USA i jezeli Pudzian nie znajdzie jakies wymowki ze niby kontuzja czy cos,- to Tim urwie mu glowe.
Wracajac do walki- Pudzian sam mowil ze gdyby nie jego naroznik to chcial sie juz poddac w 2 rundzie,- z braku sil.
Aha- Fryderyk- w USA nie bedzie 2 rund tylko 3
te 2 rundy to wymysl KSW.
Fryderyk- bez urazy ale nie znasz sie na MMA,-
nie widziales w tej walce tego co widzieli fachowcy a wiec slabych stron Pudziana ktore spowodowaly ze walka z 3-ligowym nieznanym zawodnikiem byla "mordercza walka" i w pelnym czasie.-pelnym 2 rundowym
jak sie komus chce niech poczyta komenty ludzi ktorzy w tym siedza-
http://cyber-sport.us/viewtopic.php?t=81719

Super argument.







Ty się znasz? Od której strony?

Ja nie pisałem, że PUDZIAN był bardzo fajny, ale z Kawaguchim był LEPSZY. Wy piszecie, że to był fart. Jak fart, to przypadek musiał zadecydować, bo wychodziłoby na to, że Kawa był znacznie lepszym i powinien był wygrać. Gdzie był ten przypadek?

Walka Pudziana była na niskim poziomie, prawda, ale ten beznadziejny poziom był wyżej, niż Kawaguchiego, więc o jakim farcie mowa? Ja nie pisałem nic o wybornej technice Pudziana, doskonałej kondycji i wielkiej przyszłości w MMA, więc skąd te posty "nie widziałeś"

Pudzian jest słaby, walczył ze słabszym, słabszy wygrał. Gdzie jest rewelacja?


W KSW zgodzili się na takie, a nie inne warunki, to jest FART, że wystarczyły 2. rundy? FART, że menadżery wybrały akurat TEGO zawodnika do walki z Pudzianem?



No co Ty? A ja myślałem, że 2 połowy po 45 minut? Daruj sobie takie komentarze, to tak, jakbym Ci w galerii napisał "a wiesz, że 320d ma 4 cylindry i jeździ na ropę?"

Bez obrazy Tomek, ale albo po polsku kiepsko czytasz, albo nie w całości, albo po prostu może sam na MMA znasz się pod kątem przynoszenia ręczników, skoro twierdzisz, że gówno się znam twierdząc, że wygrana z Kawaguchim to przypadek.



Nie, nie powinno się. Bob coś tu osiągnął.



Ja bym chciał Fedora zobaczyć z Pudzianem

Co jak co ale jak Pudzian będzie tak samo walczył z Sylvią to cudem będzie jak Pudzian wytrzyma jedną rundę

Nie mów hop Pudzian zrobił duże postępy od walki z Najmanem i myśle ze bedzie coraz lepiej a Silva polegnie na deski ale fakt faktem ze z Silvy to dobry czub

Ktoś dobrze powiedział przed walką, jak Pudzian nie wygra w 2 minuty to później będzie ciężko z jego kondycją. No i tak było. Siły ma i o tym każdy wie ale nad wytrzymałością musi popracować

Odnośnie drugiej walki. Oczywiście byłem za Khalidovem ale dla mnie wygrana należała się Japończykowi. W drugiej dogrywce chyba to jednak on wygrał, a jeśli znowu była remisowana to na plus dla niego powinny przemawiać dwie chęci powrotu do walki, a wcale nie musiał tego robić. Szczególnie po drugim uderzeniu w czułe miejsce. Wiadomo, nie było to specjalne ale jednak

Jak dla mnie jeden i drugi Japończyk zasługuje na duże słowa uznania. Nie byli to pierwsi lepsi zawodnicy, a wojownicy z dużym stażem. Osobiście galę uważam za udaną i czekam na kolejną

http://www.youtube.com/watch?v=Cm9APLkG ... re=related to się nazywa knockout

heh, Pudzian to nie Fedor

Niedlugo walka Grabowski-Kita, a wy sie podniecacie jakims klockiem bez przyszlosci

klockiem, bądź, co bądź, kolorowym