BMW Sport

Apollon, Fachowa naprawa to dla mnie, wymienione elementy a nie szpachlowane (sprawdze sobie czujnikiem) oraz dobra geometria auta (też sobie idzie sprawdzić w odpowiedniej stacji), i jakość spasowania czy położenia lakieru. Co ja miałbym niby więcej sprawdzać ?

Absolutnie nic....
Widziałem już, rożne rzeźby w zawieszeniu, które "sklejane" były przez, różnych "kowali", mimo iż geometria wychodziła świetnie, to samochody mocno zagrażały bezpieczeństwu na drodze.
Z autopsji też, znam przypadek gdy podczas nagłego hamowania (samochodem "profesjonalnie" naprawionym), lewe przednie koło dotknęło progu i zwyczajnie się zablokowało, na szczęście nikt nie zginął (choć 1 osoba trafiła do szpitala w stanie krytycznym).
Dopiero w ekstremalnej sytuacji, okaże się czy ten samochód jest sprawny.
Nie wiadomo jak zostało naprawione zawieszenie, co znajduje się w miejscu poduszek, czy ktoś nie "zapomniał" o czujnikach do poduszek i napinaczy, nie wiadomo w jakim stanie są pompy od systemów antypoślizgowych.
Maglownica oraz wszystkie elementy zawieszenia również, wątpię by zostały wymienione na nowe (koszty)
Umówmy się Dixi Ty handlujesz samochodami a ja nimi jeżdżę, testuję i poddaję różnym często bardzo ekstremalnym testom...
Powypadkowego złomu, nie trawię bo wiem jak to jeździ i czym taka jazda grozi...
Wiadomo, że będziesz bronił swojej branży, każdy będzie swojej bronił.
Nie zarzucam Ci, że oszukujesz klientów (skoro piszesz, że uczciwie podchodzisz do tematu, to wierzę że tak jest).
Jednak z doświadczenia wiem, że samochód po konkretnym dzwonie bardzo rzadko udaje się doprowadzić do stanu idealnego i bezpiecznego, bo "niedoróbki" wychodzą przez bardzo długi czas.
Prawda jest taka, że jest to piekielnie droga zabawa i zwykle totalnie nie opłacalna.
Co do seata to jestem pewien, że uznano szkodę całkowitą
Sam nie miałbym nic przeciwko, kupowaniu samochodów po lekkiej stłuczce, ale wszystko ma swoje granice...
Dla mnie ten seat nadaje się tylko na złom
Jeśli ktoś chce kupić coś takiego, to niech przynajmniej ma świadomość czy furka nie była kiedyś przystankiem

W tym aucie na pewno nie uznali szkody całkowitej za lekko uszkodzone.
W fordzie, kiedyś focusa naprawiali za bagatela 60 tys pln, wymieniali nawet podłogę z podłużnicami z tyłu. Nawet chyba mam gdzieś zdjęcia...
Co do zawieszenia, to znająć się na aucie możesz stwierdzić czy dane elementy są nowe itd. itp. I tu przedstawie swoją przygode, kiedyś focusem wjeżdżając bokiem w zakrętem zachaczyłem o krawężnik i uwierz mi zawieszenie wraz z mocowaniami na pewno były w gorszym stanie niż w tym seacie - koszt naprawy wynióśł bodajże 14 czy 15 tys pln... I co ? bezywpadkowe auto, a miało więcej ingerencji w zawieszenie tylne niż ten seat.
Ja nie uznaję przecinania w pół aut, wymiany dachu i nie wiadomo co, ale w tym seacie to tylko poszycia, zawieszenie i tylna podłoga która też jest wymienna.

Co do mnie, to jak mówię jeśli coś jest to każdorazowo wpisuję na umowę, ale naprawdę rzadko coś takiego mam, bo ciężko sprzedać informując w pełni, bo ludzie właśnie zaczynają sobie wymyślać, że to już szrot. Dlatego unikam.
Inna sprawa, że 99% aut poważnie uszkodzonych zostały uszkodzone w pierwszych 5 latach, potem już naprawa się nie opłaca.

Pewnie. Pamiętam zarówno e38 jak i e39.
Myślę że takich przypadków było więcej, ale nie wydaje mi się żeby WIĘKSZOŚĆ aut na forum było ulepami i o tym od początku piszę.


Stary nie skumałem tego. Jeżeli miał być to żart- to mamy inne poczucie humoru.

Fakt, może nie większość


Piosenka mi sie spododabała i jakoś tak nie wiem, sam nie zakumałem
więc może nie dla Ciebie, a dla tych co generalnie może yyy piosenka dla tych który żyją w fantazji

Ja kojarzę! Chętnie poproszę!

Narysujemy jeszcze drzewko zdarzeń samochodu, który był spalony, popowodziowy, zderzony z murem przy ponad 100km/h, obliczymy niezawodność układu Q(t) i strukturę dualną oraz jej ścieżki i cięcia.




Minimum z maximum i, a wcześniej maximum z minimum macierzy transponowanej.




Właśnie? No i ile dają za to ECTSów?

Dixi W momencie jeśli masz "zaprzyjaźnionego" rzeczoznawcę to jest to możliwe, że nie doszło do szkody całkowitej, w żadnym innym wypadku niema takiej możliwości.
Zniszczenia samochodu są ogromne, niemal całe poszycie do wymiany, zawieszenie również, systemy bezpieczeństwa (poduszki, napinacze, czujniki itp) wszystko wymaga wymiany, nowa deska rozdzielcza i szycie foteli (jeśli nie wymiana), podłoga tylna do wymiany, progi również, systemy ABS, TCS itp: wszystko do sprawdzenia a czujniki do wymiany, felgi do wymiany...
|W sumie zostaje tylko silnik (a i to nie na 100%).
Niema fizycznej możliwości by TU nie uznało szkody całkowitej.
Jeśli nadal będziesz się upierał, to zadzwonię do ASO i zrobię kalkulacje, która rozwieje wszelkie wątpliwości

nie każdy się zna, a oficjalnie sprzedawca twierdzi, że nic nie było robione
Poza tym, cały samochód jest niemal nowy i wystarczy jeden przejazd po ulicy, aby nie było różnicy między elementami

Szpanerzy...

Apollon, pracowałem w fordzie i też mi się wydawało w wieli przypadkach, że szkoda całkowita... Diler nawet obniży stawki by naprawić auto. Czemu? wyrabia norme na części (za to póżniej dostaje od producenta odpowiednią kasę) a ubezpieczyciel jest do przodu, oczywiście mówię tu o ubezpieczeniach dodawanych przy nowych autach w salonie - są tam odpowiednie formułki itd. itp.
Auto jako nowe warte pewnie ponad 100 tys ? Do pierwszego roku eksploatacji tyle też jest cały czas warte w przypadku dilerskich ubezpieczeń-nie wiem jak ma się to w przypadku zwykłych ubezpieczeń. Naprawa ile może kosztować? 50 tys pln ? Na spokojnie szkody całkowitej nie ma

Fakt faktem, że serwisy wiedzą co i jak naprawiać by zarobić (a się nie narobić ) i nawet byle stłuczka jest rozliczana w okolicy szkody całkowitej, (naturalnie do owej granicy, jedynie się zbliży lecz nie przekroczy...)
Miałem S klasą drobną stłuczkę (uszkodzone: maska, grill, błotnik lewy i lewa lampa, żadnych poduszek czy zawieszenia), ubezpieczyciel omal nie uznał szkody całkowitej po wycenie ASO (dodam iż był to 3 letni mercedes W221 ).
Dzwoniłem do ASO seata, niestety nikt nie odbiera .
Tak czy inaczej ja uważam, że ten samochód to złom i nigdy w życiu bym go nie kupił, naturalnie jeśli ktoś uważa inaczej jet to jego prywatna sprawa

ASO w przypadku małych uszkodzeń zawyważa, a w przypadku dużych trzyma się na granicy - w obu przypadkach chcą poprostu przyjąć auto na serwis i zarobić
Co do seata, że nie odbierają - a gdzie odbierają ?



I tym miłym akcentem zakończmy bój

Dziękuję za przyjemną i kulturalną wymianę poglądów
Pozdrawiam

Bynajmniej się na j.polski w szkole chodziło i zna się znaczenie wyrazów których się używa

Ja jednak czekam na te dane

Osobiscie wybralbym Diagram Ishikawy

rozmawiamy o uszkodzonych... wprowadzamy issue, ktore nieistnieje... Stosujmy SIX Sigme

Mamy testy EURO NCAP (inne predkosci ale zawsze stala przeszkoda) po co dublowac zadania - stosujmy Kaizeny, nie dublujmy czynnosci

Tu troszke podchodzi mi pod cyfrowke (Q zawsze kojarzylo mi sie z wyjsciami licznika, rejestru itd - wiecie MasterSlave, licznik Johnsona itp itd i moze dlatego tak na szybca to podpiolem pod uklady cyforwe czyli mamy 0 lub 1 a dzialamy w statystycze (prawdopodobienstwo wystapienia zdarzenia czyli <0,1>

Ogolnie dokonujemy reconsiliacji roznych aspektow ale nalezy pamietac za mamy ISO 9001 dotyczace jakosci i te przepisy wg mnie okreslaja rowniez quality napraw powypadkowych i mozliwosc dopuszczenia do ruchu (nie jestem pewny - nie wczytywalem sie)



Za moich czasow studenckich nie mielismy punktow ale skoro statystyka na resocjalizacji to z jeden bedzie (raczej przedmiot kierunkowy to nie jest).

pitu pitu ,ktorys z adminow czegos nie zrozumie i zamknie temat....a juz bylo ciekawie

Spiter nie kompromituj się, bo miałeś powiedzieć coś o tych Twoich statystykach, nikt nie rozumie ponoć co to odchylenie standardowe...

Jak komuś piszesz "pier aż miło" i deklarujesz, że pokazałbyś, ALE coś tam, to trochę żalowo wygląda.

PS. Pojęcia związane z zarządzaniem jakością słabo tu pasują

Nie ma żartów, ja już dostałem ostrzeżenie od moderatora Spider za pisanie w tym wątku o wypadkowości BMW a nie Seata.
Poważnie

Drogi Gryderyku:
Np Six Sigma o dziwo jest pojeciem statystycznym. Prosze cofnij sie pamiecia do czasow studiow i przypomnisz sobie, ze pojecie sigma w statystyce to nic innego jak odchylenie - tak, to odchylenie, o ktore na poczatku tak bardzo Ci chodzilo.

Pozostale pojecia mozna interpretowac dwuznacznie - to fakt. Ale pozwolilem sobie na to po przeczytaniu Twoich sugestii badawczych. Skoro chciales wykorzystywac techniki cyfrowe do badan to czemu ja nie moge wykorzystac do badan technik ekonomicznych?

Dodatkowo, prosilbym Cie o przeczytanie calego watku - nikomu nie odpowiedzialbym na argumenty slowami "pieprzysz, ze az milo itd" tylko zauwaz, ze kolega Pulkownik Zubert ni stad ni z owad wkracza ze stwierdzeniem "srali mrowki bedzie wiosna" - kompletnie od rzeczy, bez podkladu merytorycznego. Wiec mu odpisalem co sadzilem i tak ciagle sadze...

Dobra wracam do pracy Milego dnia

Rozmawiamy o zdatności uszkodzonych wcześniej pojazdów w pewien sposób, nie ekonomii Bo czy się opłaca naprawiać trupy, to inna sprawa, mnie bardziej interesuje co się stanie w razie wypadku.

Statystyka to tylko narzędzie wykorzystywane w badaniu m.in. bezpieczeństwa, zdatności czegoś tam



Oczywiście, że tak, ale on właśnie to samo zrobił z muchami, piszesz, że 3/4 "pewnie" wyglądało gorzej na forum, odgrażałeś się, że podasz statystyki, chętnie je zobaczę.