Absolutnie nic....
Widziałem już, rożne rzeźby w zawieszeniu, które "sklejane" były przez, różnych "kowali", mimo iż geometria wychodziła świetnie, to samochody mocno zagrażały bezpieczeństwu na drodze.
Z autopsji też, znam przypadek gdy podczas nagłego hamowania (samochodem "profesjonalnie" naprawionym), lewe przednie koło dotknęło progu

i zwyczajnie się zablokowało, na szczęście nikt nie zginął (choć 1 osoba trafiła do szpitala w stanie krytycznym).
Dopiero w ekstremalnej sytuacji, okaże się czy ten samochód jest sprawny.
Nie wiadomo jak zostało naprawione zawieszenie, co znajduje się w miejscu poduszek, czy ktoś nie "zapomniał" o czujnikach do poduszek i napinaczy, nie wiadomo w jakim stanie są pompy od systemów antypoślizgowych.
Maglownica oraz wszystkie elementy zawieszenia również, wątpię by zostały wymienione na nowe (koszty)
Umówmy się
Dixi Ty handlujesz samochodami a ja nimi jeżdżę, testuję i poddaję różnym często bardzo ekstremalnym testom...
Powypadkowego złomu, nie trawię bo wiem jak to jeździ i czym taka jazda grozi...
Wiadomo, że będziesz bronił swojej branży, każdy będzie swojej bronił.
Nie zarzucam Ci, że oszukujesz klientów (skoro piszesz, że uczciwie podchodzisz do tematu, to wierzę że tak jest).
Jednak z doświadczenia wiem, że samochód po konkretnym dzwonie bardzo rzadko udaje się doprowadzić do stanu idealnego i bezpiecznego, bo "niedoróbki" wychodzą przez bardzo długi czas.
Prawda jest taka, że jest to piekielnie droga zabawa i zwykle totalnie nie opłacalna.
Co do seata to jestem pewien, że uznano szkodę całkowitą
Sam nie miałbym nic przeciwko, kupowaniu samochodów po lekkiej stłuczce, ale wszystko ma swoje granice...
Dla mnie ten seat nadaje się tylko na złom
Jeśli ktoś chce kupić coś takiego, to niech przynajmniej ma świadomość czy furka nie była kiedyś przystankiem
