Hehe zabawne bo też przyszło mi na myśl Ferrari, ale w zupełnie odwrotnym kontekście... Właśnie w tym problem, że Ferrari to dość snobistyczna marka, budująca swój wizerunek głownie na prestiżu i ekskluzywności, do czego dochodzą jeszcze fenomenalne osiągi, prowadzenie, wygląd itd. Ferrari to nie auto, to coś jak biżuteria, tym nie pojedziesz na duże zakupy. Natomiast wbrew pozorom, takie marki jak BMW, Mercedes itd. są to w mniejszym lub większym stopniu auta dla ludu/ludzi, żeby nie było aluzji do VW

Ich sukces zależy od ekspansji rynku. BMW nigdy nie będzie marką, którą ludzie będa kupować za ogromne pieniądze, dla samego faktu posiadania znaczka na masce. Owszem płacą za znaczek ze śmigłem, ale za samochód z tym znaczkiem, a nie znaczek z samochodem jak w przypadku Ferrari. Jak sądzisz, ile by było warte Ferrari wyprodukowane identycznie jak oryginał, w fabryce np. w USA, o nazwie Ferroro?

Było by warte tyle co podróbka torebki DG... To nie chodzi o to, że BMW podjedzie do laguny na światłach, zawarczy silnikiem, spali gumę i odjedzie w siną dal, bo w ten sposób niczego nie wygra, a co najwyżej uśmiech politowania kierowcy Ranault
![Kwadratowy :]](./images/smilies/splash.gif)
BMW będzie górą, jeżeli podjedzie na światłach dieslem, tudzież małym benzyniakiem do Laguny, Passata, Mondeo itp. z podobnym silnikiem, przewyższy je dynamiką, spalaniem, komfortem i prowadzeniem... Bo to jest właśnie to, co decyduje o przewadze tej marki. I tak samo w przypadku "emek". Tylko, że one mają trochę inną konkurencje

Porsche faktycznie nie powinno zbytnio kombinować jako konkurent Ferrari, Lamborghini, bo to jest właśnie jego "teren" i tam powinno ono "polować"

, nie sprzedając jednocześnie prestiżu za jakieś SUV'y. I tak powinniśmy się cieszyć, że BMW nie robi śmieciarek, autobusów, dostawczaków i nie sterczy po 15 aut na każdym postoju taxi, o czym na forum było już nieraz.
Ps: A "hitlervagen" już dawno przestał być dla ludu.