Po przeczytaniu historii ZAKOVA, mimo wszystko będę trzymał stronę opla zafiry

. Gość mógł wyluzować na Twoje awaryjne ale nie musiał.Zatem dałeś się podpuścić w dalszą gonitwę.
Ja miałem taką sytuację:
Jechałem po za terenem zabudowanym na obwodnicy Legnicy prędkością około 120,130km/h. Zapaliło się jeszcze zielone światło na jedynym skrzyżowaniu jakie tam jest, więc depnołem jeszcze bardziej aby tir, który skręcał w lewo z przeciwka mógł wreszcie ruszyć, a ja szybko opuścić mu skrzyżowanie, gdyż byłem na pierwszeństwie.Tuż przed skrzyżowaniem miałem jakieś 140km/h. Nagle tir z naczepą ruszył, zaczął skręcać w lewo zajeżdżając mi nagle mój pas.Zwyczajnie mnie nie zauważył, choć była długa prosta.Padał deszcz.Nie było czasu na hamowanie, ominąłęm go z lewej strony, po czym z boku był drugi pas na wprost, jechał nim z przeciwka bus z przyczepką , bo on z kolei miał pas na wprost,więc byłem w kolejnym szoku.Udało mi się jakoś wyjść z tej opresji, ale zahamowałem,zawróciłem, dogoniłem gośćia z tira zatrzymałem go i mu nawrzucałem.Przeprosił mnie, twierdząć że mnie nie widział.Czyli stwierdził oczywistą oczywistość.Cóż z tego, że miałem pierwszeństwo.Gdybym jechał wolniej, np 50km/h, miałbym jakiekolwiek pole do manewru.
MIałem śmierć przed oczami, tym bardziej,że uderzyłbym idealnie w ciągnik na wysokości zaczepu naczepy.Nie przeżyłbym.
Po wszystkim, jak ochłonąłem, stwierdziłem, że niestety jak widzicie bez winy nie byłem.Jechałem z prędkością kretyńską, zakładając że gość mnie przepuści.NIestety stało się inaczej.Było to z 8 lat temu,ale zapamiętałem sobie tę sytuację dobrze.No i jest to nauczka na przyszłość.
Człowiek w nerwach nie panuje nad sobą, dlatego czasem zachowujemy się jak się zachowujemy, potem walimy się w łęb, po co to wszystko było.Po co za gościem pojechałem, poco dodajemy komuś gazu itd itd.
Na dzień dzisiejszy uważam iż, nie sztuką jest w kogoś nie przywalić.Sztuką jest jeździć tak , aby ktoś nie przywalił w Nas drodzy koledzy forumowicze.Dosłownie dwa tygodnie później na tym samym skrzyżowaniu, dokłądnie w tej samej sytuacji był opel vectra.NIestety przywalił dokłądnie między naczepę a ciągnik siodłowy.Zginęły dwie osoby, młode małżeństwo.Dwójkę dzieci osierocili.DO dziś pamiętam to zdjęcie w gazecie, tym bardziej, że to mogłem być ja
Człowiek całe życie się uczy
Pozdrówki