Pompa pracuje jak trzeba, wycieków nie mam, termostat własnie od kilkdu dni chodzi mi po głowie. Objawy :
Wystarczy postój na światłach - powyżej 15 sek, podczas manewrów takich jak parkowanie, wykręcanie itd. gdzie używa się dość krótkie biegi ( podkreślam, ze mam dość dobrze wyczute auto i nie jest ani troche podczas manewrów "kręcone"), każdy postój, nie koniecznie na słońcu wystarczy że jest po prostu dość ciepło, wsiadam, odpalam auto i momentalnie wskazówa grzeje na czerwone, zapala się kontrolka komputer wydaje dzwięki no i jakby nie patrzeć nie jade dalej, bo sie po prostu boje, o samochód, o silnik. W zime miałem tylko raz taki problem, po prostu przycisnąłem trochę w trasie ale też w miare rozsądku i ku mojemu zdziwieniu auto wtedy się zagrzało poraz pierwszy. Od tamtej pory ciągłe problemy. Jadąc w trasie, bardzo spokojnie, w ok. 2 tys obrotów auto się nie grzeje do dystansu około 100 km... Później cykl standardowy - postój, chłodzenie i dalej w trase. Gdy włącze klime - jak w lotka - grzeje się wcześniej lub normalnie - czyli po jakimś odcinku drogi.