BMW Sport

Dokładnie, chłopcy radarowcy kochają takie miejsca, zwłaszcza jak krzaczki są w pobliżu

Pomysł jak dla mnie rewelacyjny. Nie mogą sobie poradzić z napływem samochodów i z tym żeby ludzie poprzesiadali się do komunikacji miejskiej bo nawet bus pasy, parkomaty, zakazy i nakazy cholernego ludu nie zniechęcają. Zabierzemy im prawko w piździec i będzie spokój Mniej samochodów na drogach to i drogi się psuć nie będą i autostrad nie będzie potrzeba. Genialny plan



No co ty Spider ? Wreszcie to zrozumiałeś Pięknie.

Osobiście nigdy nie miałem szczęścia do policji, zawsze dostawałem mandaty za przekroczenie prędkości o 20km/h raz o 50/kmh w momencie gdy wyprzedzałem T.I.R-a w miejscu dozwolonym i na pasie właśnie do tego przeznaczonym, po wykonani manewru wróciłem do prędkości dozwolonej i zobaczyłem za sobą srebrną vectrę na sygnale dostałem 400zł i 8 pkt.
panowie przyznali się, że jechali za mną już ponad 7 kilometrów z nadzieją, że coś przeskrobię i jak już niemal zrezygnowali, to udało im się zarejestrować dosłownie 4 sekundy piractwa
innym razem zakopianka, 2 pasy kompletnie pusta droga (poza mną ani jednego samochodu) jechałem całe 92km/h gdy zza znaku 70 z krzaczków wyłonił się lizaczek i 4pkt.
kolejna sytuacja, pola, laki, lasy i nagle ograniczenie do 50km/h w krzaczkach lizaczek pomiar 71km/h następne 4pkt.
ponadto kilka podobnych sytuacji... Tak jestem jednym z tych "piratów" którym w zeszłym roku cofnięto uprawnienia...
Kupiłem CB i antyradar od tamtej pory konto mam zerowe
Nie uważam siebie za pirata, staram się trzymać przepisów jednak czasami, jak patrzę na ograniczenia na większości dróg to, żałuje że nie kupiłem roweru, bo wszędzie dojeżdżał bym w tym samym czasie
Warszawa-Kraków do Radomia super, piękna droga ograniczenie do 110km/h tempomacik pełna kultura... od Radomia ograniczenia 70, 60 i tak niemal do Krakowa... żenada
Wystarczyło by zrobić odpowiednie drogi i jestem pewny,że znacznie mniej kierowców bawiło by się w przekraczanie prędkości, bo jadąc 110km/h można wszędzie dotrzeć na tyle szybko, że nie opłacało by się ryzykować mandatem.

Ale w naszym burdelu dziwki sa fest,tylko klientela wybrzydza strasznie

Czasem mi nawet zal takich debilnych policjantow.

A mnie ten problem nie dotyczy bo jeżdżę przepisowo Ale niektórym to powinni prawko zabierać dożywotnio bo postrach na drodze. Np dzisiaj sobie jadę kulturalnie swoim pasem wchodzę w zakręt a ty jakiś osioł z przeciwka tnie zakręt i czołówka I jeszcze debil jakiś wczorajszy był

Dokładnie, tam to jest jakaś masakra. Ale swoja droga, to nawierzchnia pozostawia wiele do zyczenia ;/.
Za 10 lat bedziemy mieli obwodnice itd.

wybaczcie, ale naprawdę trzeba być piratem, debilem, ćwierćmózgiem bez wyobraźni, żeby nazbierać 24ptk.

i żadne tłumaczenia, że kierowca, że praca itd. to nie jest tłumaczenie i wuj, nie ma dyskusji.

Radary- są, owszem. Trzeba jednak naprawdę ognia dawać, żeby uzbierać 24ptk, no kuuuurde! to jest strasznie duży margines.

Droga to nie miejsce do wyczynów pseudorajdowców, bo inaczej nie umiem nazwać kogoś, kto w rok nabija 24ptk.

Ja podobnie jak spider, super przepisowo nie jeżdżę, też lubię zapier&%$#@#%%56, ale bezwarunkowo, byle gdzie, wkurzają mnie radary w niektórych miejscach, ale w skrajność nie można popadać, obecny system praktycznie głaszcze ignorantów po pleckach i dalej ogień. jak się system zmieni, dostaną po kieszeni, to może się zastanowią 3 razy, zanim znów będą wyprzedzać pod górkę na pasach dla pieszych

to by było tak jak na forum- nie jest obowiązkiem posiadać prawo jazdy, nie każdy musi jeździć, jak się nie podoba, to nara i tyle.

a pijaków na drogach to bym najchętniej oprócz zabierania prawka- kastrował.

a z dupy robil jesień średnowiecza

Jedno pytanie Fryderyku. Ile zrobiłeś km samochodem w tym roku ?

może niech najpierw na siebie spojrzą i zaczną jeździć przepisowo a dopiero później zajmą się innymi.. bo jak komuś zabiorą prawko dożywotnio to będzie jeździł bez bo wtedy i tak już nie mają mu co zabrać

też.

wtedy zabiora mu wolność...

jak na razie 5-7 total.

ale jakie to ma za znaczenie? mam znajomych, którzy po 40 i więcej walą tkm i nie mają problemów, żeby tracić prawko. można? można.

7 tyś ? To ładnie tam latasz bo ja codziennie poruszając się samochodem nie nabiłem jeszcze 10.



Żadnego... Można spaść bez spadochronu z 5km i przeżyć. Można ? Można.

Bobby, ja robie ładnych parę tysięcy i nie przeszkadza mi to w przestrzeganiu przepisów.
Tak jak Fryderyk pisze, 24 pkt. to spory margines. Mi styka w zupełności. Jazda w mieście to praktycznie zerowa szansa na złapanie punktów, w trasie bywa z tym różnie - najłatwiej się zagapić przed znakiem ograniczenia, a za znakiem już miśki lubią bardzo stać

Tak mi się jakoś przypomniało:

trasy robią swoje



no porównanie trochę nie do tej sytuacji, no ale okay.

Bobby za duzo u nas ginie osob na drogach i brak dobrych drog to jedno ale ...rozpedzic do 200 stara bmw to nie problem tylko utrzymac kierunek jazdy lub wychamowac to juz jest problem (i nie pije do Twojego auta-jestes w mniejszosci dbajacych uzytkownkow bmw)

Czytam to czytam i ni kuta nie widzę za grosz logiki w waszych wypowiedziach ludzie

Co da to że wprowadzą ten przepis ? W czym to pomoże ? Jak jest napisane wiele jest recydywistów wśród tych 179 czy iluś tam i że co jak im zabiorą po raz kolejny to się przejmą ? hehe Będę mieli to głeboko w d... i będą jeździć bez. To samo się tyczy kierowców którzy jeżdżą nawaleni. Jakby go wsadzili za kraty i by tam pobył z miesiąc to by mu ochota pewnie ochota przeszła.

Wszystkie osoby które znam i straciły prawko to ludzie którzy zapie.... zawsze i wszędzie i nie mają za gorsz wyobraźni. Wiem też że te magiczne 24 pkt. nie problem złapać. Wjadę dwa razy pod zakaz którego nie zauważyłem, źle gdzieś zaparkuję, przekroczę prędkość i do widzenia.

świetnie Panowie Bo ja nabiłem już grubo ponad 30tys.
o ile teraz jak mam cb i anty mam zerowe konto o tyle jeszcze rok temu, nie było tak kolorowo, nie wyprzedzałem w miejscach nie dozwolonych (w ogóle rzadko wyprzedzałem), nie przejeżdżałem na czerwonym świetle, nie parkowałem w miejscu niedozwolonym, itp:
Ale niech będzie FRYDERYK-u że jestem piratem itp.
Nieważne, że rzadko zdarza mi się przekraczać prędkość (i niemal za każdym razem jak to zrobię to mam miśki na karku, mój pech, chyba pora samochód zmienić na mniej rzucający się w oczy).
Nieważne, ze jak Policja zatrzyma starego poloneza jadącego 150 na ograniczeniu do 50 i wyprzedzającego na przejściu dla pieszych, to puści wolno bo w domu bieda.
Dlaczego połowa moich znajomych niemal przy każdym spotkaniu z Policja "wykpi" się byciem studentem, czy ciężką sytuacją finansową a jeżdżą naprawdę ostro.
Niech będzie, że jestem piratem bo zdarzało mi się jeździć 90km/h przy ograniczeniu do 70 na drodze o dwóch pasach ruchu i w dodatku pustej.
niech będzie, że zaraz po mnie łapią "miejscowego" jadącego o 50km/h szybciej i puszczają bez mandatu, bo to "swój".
Problem tkwi w tym drobnym szczególe i wybiórczości władz, bo prawdziwi piraci jeżdżą u "siebie", bo wiedzą, że mogą.
Niestety zwykle śmigam po Polsce i jeżdżąc na Warszawskich blaszkach, niemal każda kontrola moja, łapówki wykluczam i nigdy nie zniżę się do dawania w łapę, o dziwo wracam na Mazowsze i kończą się problemy.
Dziwne jest też to, że policja w łapę nie bierze a mimo to niemal każdy mój znajomy dawno prawka by już nie miał gdyby nie "dary na biedne dzieci", dzięki którym mają zero punktów.
Dodatkowo dziwi mnie fakt jak to jest, że każdy robi 5-7 tys km (swoimi samochodami) miesięcznie a ich 10-letnie samochody często nie mają nawet 100 000km przebiegu.
To chyba czary

Chodzi o to, że jednak:


Zmiana upraszcza system, więc jest na plus.
Argument z recydywistami jest jednak argumentem przeciw systemowi praw jazdy w ogóle i jako taki trafia do mnie




Stwierdzenie, że się drogi nie poprawiają w Polsce jednak nie jest uczciwe. Buduje się w grom, ja na swoich najczęstszych trasach widzę meeega poprawę przez ostatnie 10 lat
Zawsze można powiedzieć, że mogłoby być jeszcze lepiej, ale trzeba też dostrzec, że się poprawia.


Często mam identyczne spostrzeżenie. Za każdym razem dzięki fantazji kierowców i sprawności ich błyszczących maszyn.



Drobne uproszczenie, a Ciebie już krew zalewa? Twoje tezy słabo trzymają się meritum jednak:/



A jakieś 80% tego postkomuszego, socjalistycznego społeczeństwa skwituje to stwierdzeniem:
"bardzo dobrze, bo cwaniak jeden z drugim mercedesem jeździ i mandatów unika" oraz "bardzo dobrze, bo się bandyci nie będą mogli kontroli ustrzec"



No i trudno się nie zgodzić. Wystarczy jeździć uważnie i nie ma bola, punktów się nie uzbiera.
Sam raz byłem blisko, a nawet bardzo blisko. Pomogła delikatna zmiana stylu jazdy