Fryderyk napisał(a):
qqiz, teraz ja teraz też nie wierzę, że Ty serio tak

Wiesz, jak mi się tu wciska, że za moje pieniądze powinno się fundować cały system i mechanizmy broniące jakąś garść idiotów przed nimi samymi to mnie to wkurza. Ale jak na dodatek w imię tego celu nagina się i łamie prawo oraz obyczaj, to mnie to na serio martwi i absolutnie przejmuje
No i jakie argumenty taka kontra
Zakov napisał(a):
Panowie prawda jest taka, że prawo jest jak porządna kobieta - jak raz się zeszmaci, to już nigdy nie będzie dziewicą. Niektórym się wydaje, że co tam raz taki najazd zrobią, załatwią sprawę i spokój dla dobra dzieci.

Tylko niestety problem tkwi w tym, że jak raz się nagnie prawo, raz pojedzie się po bandzie w majestacie prawa, to później przez całe pokolenia hordy papug będą w różnych podobnych procesach nawiązywać do tego wydarzenia, przywołując je jako argument, że skoro wtedy dało się tak zrobić, to dlaczego nie dzisiaj w sprawie zamknięcia siłą innego zakładu/firmy. I wtedy nikt już nie będzie bezpieczny... Ja nie popieram ćpania czegokolwiek, ale jak mają z czymś walczyć, to niech to robią w sposób cywilizowany, a nie jak w krajach trzeciego świata. Poza tym cała sprawa z dopalaczami, to doskonała zasłona dymna dla Premiera, przed wprowadzeniem podwyżki vatu...


Otóż to! Nie można kombinować w krótkiej perspektywie i rzucać na szalę przeciwko jakiejś błachej w istocie sprawie, wartości tak podstawowych jak praworządność! I prędzej czy później taka postawa odbija się dotkliwą czkawką.
KotSylwester napisał(a):
qqiz, czy jesteś za legalizacją narkotyków (wszystkich) ?
To jest akurat temat na inną dyskusję. Nie mam teraz już siły na wysilanie umysłu w tak poważnych kwestiach. Na pewno poważnie bym się zastanowil jaki ma sens zabranianie, ale do tego potrzebowałbym poszukać konkrentych danych co się dzieje.
Zrozum, że mi zasadniczo nie chodzi nawet o kwestie czy dopalacze dopuścić czy nie. Mnie bulwersuje w tym wszystkim sposób działania państwa. A to z setek powodów, które przytoczyłem wyżej. Burzy się fundamenty. A nie można tego rozwiązać w sposób cywilizowany? Może nie o to w tym chodzi?
Dziś może się ktoś cieszyć, bo rząd łamie prawo w sprawie wedle jego odczucia słusznej. Ale jutro rząd może się zmienić, a metody pozostaną i będą wykorzystane być może przeciwko tym, którzy dziś klaszczą w dłonie.
Jak byłby odbiór słów o braku konieczności bezwględnego przestrzegani aprawa przez urzędników, gdyby padły z ust jednego czy drugiego kaczora albo dorna?
Kwestia jest naprawdę fundamentalna. Rządy prawa to nie jest głupi wynalazek. Nie bez przyczyny wymyślono ideę ściśle ograniczonych kompetencji państwa, konstutucji i innych gwarancji wolności.
Mój kolega skwitował to wszystko takim stwierdzeniem:
Cytuj:
Kiedyś ludzie ginęli na barykadach, w powstaniach, obozach i więzieniach różnych służb w imię walki o wolność i ojczyznę, samodzielną i praworządną. A dziś tumult z wrzaskiem pogrzebie te zdobycze w imię obrony kilku idiotów przed nimi samymi
No i jeszcze ciekawostka w temacie tej całej zadymy:http://www.emetro.pl/emetro/1,85648,8464936,Adwokaci_nie_chca_bronic_dopalaczy.html
Cytuj:
Prawnicy nie chcą bronić handlarzy szkodliwymi dopalaczami. Wręcz chwalą rząd za działanie choć oceniają, że jedzie po bandzie. Dlaczego? Adwokaci tłumaczą, że sami mają dzieci, które mogą być ofiarami dotąd legalnych substancji wywołujących niemal identyczne efekty jak narkotyki
I ktoś tutaj mi zarzucał hipokryzję. Kolejna kasta moralistów się znalazła. Mordercę czy gwałciciela to honor bronić, ale pana sklepowego to już nie.

W gazetach piszą, że stawką jest wart 300mln rocznie rynek. Komu przypadnie ten tort w tej sytuacji? To chyba pytanie retoryczne. Nabywcy znajdą sposób by zaspokoić swoje potrzeby.
Tymczasem życzę Szanownym Forowiczom przyjemnej dyskusji w tym prężnie rozwijającym się wątku

Ja zmykam na poszukiwania rekina
![Kwadratowy :]](./images/smilies/splash.gif)