Kyokushin napisał(a):
Czyli jeden gość sterroryzował całe osiedle

Są przypadki "jeden na ileś" że można się naciąć i zarobić w japę, nie mówię że nie... zawsze się znajdzie grubsza ryba - o tym trzeba pamiętać jak o amen w pacierzu.
Ale chamstwu nie można też pobłażać, bo inaczej dochodzi do tego co wyżej, że jeden gość robi co chce a 300 czy ileś osób na osiedlu nie fiknie i siedzi jak mysz pod miotłą... Od zarania dziejów ten problem istnieje jak się go nie rozwiąże to się tylko pogłębia.
Nie no, nie sterroryzował osiedla, tylko jeden blok, a konkretniej tych, co stawiają auta w tym samym garażu. Jest tam chyba 8 czy 12 miejsc z windami, czyli na 16-24 auta. Zakładając, że każdy ma jedno, to sterroryzował jakieś 23 osoby plus ich rodziny.
Pobłażanie pobłażaniem, jeden z sąsiadów, chcąc interweniować w temacie kobiety z małym dzieckiem, której miejsce było akurat zablokowane przez przyjemniaczka, poszedł i zapukał do jego drzwi. Wedle relacji zdążył tylko się przedstawić i spytać czy sąsiad jest właścicielem czarnej s klasy. Jak już został wciągnięty do środka, to wisząc w górze dostał rzekomo przemowę, że jak mu ktoś jeszcze tutaj zapuka, zwróci uwagę lub w inny sposób zakłóci życie jego lub rodziny, to najpierw jemu pójdzie połamać kości.
Tak więc w tej historyjce nikt nie chciał pobłażać, ale po tym zdarzeniu, nikt kto usłyszał od przerażonego sąsiada taką historię nie kwapi się do jakiegokolwiek działania. Wolą czasem nie móc zaparkować auta w garażu niż ryzykować sceny z przyjemniaczkiem, czy martwić się o bezpieczną drogę dzieci do szkoły i żony do pracy.
Ich wybór sprowadzał się do wyboru pomiędzy zajętym miejscem parkingowym raz na tydzień, a codziennym stresem czy jakiś czub nie skrzywdzi ich dziecka, żony, czy im samym nie połamie kości.
KotSylwester napisał(a):
A mnie ona urzekła bardzo niż Talibowie w Klewkach.
Mnie tam nikt do mieszkania nie wciągał i lufy nie przystawiał, ale parokrotnie widziałem w tym garażu czarne fury na ściemie zaparkowane jak i gdzie popadnie.
A jakby ktoś chciał przyjemniaczkowi zrobić na złość, to chyba nie musiałby się trudzić. Windy są krótkie i niskie, więc może dałoby się urwać dupkę s klasie, albo obniżyć dach w x5
