BMW Sport

Masz racje ze bezdotykowa jest lepsza od szczotek. Ale po bezdotykowej zawsze zostaje taki jakby pyłek na karoserii co najlepiej widać na czarnym lakierze. Tak czy inaczej szczotki- NIE!

ja mialem kiedys reczna Myjnie Samochodowa i co zaobserwowalem-
byl jeden klient ktory przyjezdzal czarnym Lexusem CODZIENNIE na myjnie
po 2 latach lakier tego samochodu byl pelen rys i szram...
Winne tego sa drobiny piasku w gabce ktorych nie jestes w stanie wyplukac.
W DE 99,9% ludzi myje auta na myjniach aut i te auta jakos wygladaja.
Mimo to Czarnule mylem tylko recznie,- w ogole polecalbym to do czarnych aut,
ale jasne auta... myje na automatach- ale nie szczotkowych a na myjniach ktore myja paskami mikrofibry i mikrofazy.
A po myciu -obojetnie czy recznym czy mech- wycieram auta ircha i scieraczka Sonaxa ktora usuwa resztki brudu, woskuje i zabezpiecza za razem, jest to dosyc drogie bo place 4 Euro za 1 szt-starcza na cale auto- na stacji benz ale doskonale spelnia swoja powinnosc
http://cgi.ebay.de/Sonax-Turbo-Wax-Tuch ... _916wt_907

Kolega korzystał ze "szczotek" skutek opłakany- A4 całe porysowane, aż matowe. Ja od pewnego czasu korzystam z tych myjni do szybkiego mycia kartcherem samemu- tj sama woda plyn i wosk i jestem zadowolony- mam problem z tym, że na podwórku robi mi się błoto, bo nie mam fajnego utwardzonego miejsca gdzie mógłbym umyc auto i potem do niego po ludzku wsiąść. Jednak te myjki nie domywają szczególnie dokladnie dlatego- raz na tydzień myjka a raz w miesiącu porządne mycie samemu w zaciszu własnego podwórka, kiedy pogoda pozwala.

Przesadzacie. Ja myje zawsze około raz w miesiącu na myjni automatycznej i lakier jak się błyszczał, tak się błyszczy dalej. Czasem jadę też na ręczną myjnie, ale te myjki nie usuwają wszystkiego i pozostawiają sporo brudu. Mycie auta przed domem to porażka - bajoro jak sku , błoto, cały człowiek mokry i ubabrany, a efekt mizerny (zwłaszcza w lecie), bo woda z płynem szybko wysycha i zostawia zacieki. Koszt też nie taki mały wliczając wylaną wodę i preparaty. Ja dbam o swoje auto, ale auto jest dla mnie, a nie ja dla auta, więc nie mam zamiaru torturować się ręcznym myciem

Reczne mycie to często porażka- to nie ulega wątpliwości...Jedyna zaletą jest dokładność z jaka auto jest wyszorowane i dopieszczone, ale efekt końcowy często niweczy pogoga- kiedy jest zbyt słonecznie plamy, zimą zamarza (i jeden ch*j czy myjka czy dom a w myjni nie mam blota pod nogami i nie babrze sie w wodzie). Najlepsze są wbrew pozorom ciepłe lekko pochmurne dni- wtedy mycie auta to czysta przyjemność

A ja mam myjke karchera...i myje na podworku sobie zawsze

Sama myjka z plynem aktywnym to lipa...trzeba jeszcze ruszyc brud gombka...

Co do automatycznej myjni to nie wiem bo nigdy nie korzystalem

Jak jest ciepło na dworzu auto myje sam, szampon z salonu BMW dobra gąbeczka i myju myju a na koniec ircha do sucha i jest efekt super, felgi psikam sprayem Autolandu do felg i są czyściutkie że aż miło się je myje tak szybko brud schodzi, jak mam chwilke czasu więcej, to po wysuszeniu auta irchą biorę speed wax zakupiony u Białego i jest bajka

A tak na temat myjek automatycznych sztokowych, to jak najbardziej polecam te z szerokimi płatami trochę podobne do materiału stroju dla nurka, myje często auto na takiej myjni i jestem zawsze zadowolony! Natomiast myjki bez dodtykowe można sobie wsadzić w cztery litery, co najwyżej jak auto było czystke a przejechała wywrotka piachu i ukurzyła to coś tam się spłucze, ale na normalnie użytkowany wóz bez dotykiem na żetony nie wiele zdziałamy, do tego silna chemia wpierdziela nam takie elementu jak listwy chromowe, normalnie zachodzą mlekiem i się nieświecą mało tego ciężko nawet później dopolerować auto max-em, po drugie lakiery akrylowe szybko matowieją!
takie myjki znam tylko w zimie żeby za 3 zł opłukać auto pod ciśnieniem z soli!

Myjnia myjni nie równa. co z tego że mycie ręczne jest lepsze, skoro szefowa myjni sknerzy kasy na nowe gąbki, albo porządne szmatki z mikrofibry, dobre szampony, itd itd. To samo się tyczy starych szczotek na stacjach automatycznych i wreszcie podobnie się ma sprawa z pozapychanymi dyszami karcherów na myjniach bezdotykowych z których woda ledwie leci - tak się też zdarza..

Wszystko zależy od stanu technicznego danego urządzenia, jakości szamponów,zaangażowania osoby myjącej,fachowego mycia itd itd.Temat rzeka.

Dlatego też najlepiej auto umyć samemu, - ale uśredniając, najlepsze myjnie to myjnie ręczne.

Tyle ode mnie.

Jestem zdania że lepiej własno-ręcznie umyć auto (poświecić to 20min) niż jechać na myjnie. Byłem pare razy na myjni statoil (wieluń) gdy wyjechałem i stanąłem na chwile by przykręcić cb to mojej uwadze rzuciły sie ryski na masce i , pełno , dlatego teraz myjnie odradszam. byłem taki wkur***y bo rysy było widać z 2 metrów i nie trzeba było patrzeć pod kątem. i co wtedy maska do malowania? Swagier swoim E39 też był ale nie na statoilu ale też było widać delikatne ryski , trzeba było spojrzeć pod odpowiednim kątem. Owszem auto potem jest czyściutkie ale kosztem lakieru (cieszyłem sie domyło mi ptasia kupe ciężką do usunięcia) który zostaje tymi wałkami ścierany. No ba i 20 chcą

a słuchajcie, wiem , że są tez my ni parowe, ekologiczne. Często goście też przyjeżdżają pod blok i myją autko na miejscu. Tzw mycie bodajże parowe. Bez wody.Ekologiczne. Próbował ktoś tego????

Sceptycznie do tego podchodzę.ale.........

Właśnie automat najlepiej myje.

Chyba zmywa lakier

Osobiście zawsze myję na myjni bezdotykowej, co jakiś czas myję gąbką , którą wcześniej zawsze dokładnie myję.

To kiepski masz ten lakier

Nie zapominajmy, że kolega Brawet ma nowy lakier

Mnie najbardziej rozwala jedna rzecz - pewnie z 80% forumowiczów ma auta z Niemiec, gdzie regularnie były heblowane szczotami na myjni automatycznej, aż do bólu! - bo tam się nikt nie ceregieli... Ale później auta przyjeżdżają do Polski i wszystkie są "laleczki", że mucha nie siada! Od dziadzi który nie miał co robić, tylko codziennie mył auto w ogrodzie i jedynie w niedziele do kościoła wyjeżdżał To Niemiec ledwie wyjedzie z salonu i auto od nowości na myjni myje, a Polak się później z tym samym - już starym trupem z gąbeczką i wiaderkiem pie...oli

Ja nie mówię, że to źle dbać o swoje auto. Ale tak jak napisał kolega BARNABA - "myjnia myjni nie równa". Bo to, że na stacji benzynowej, czy samej myjni łapę trzyma złodziej, jebane BYDLE jakich w Polsce nie brakuje i woli pchać do kieszeni, jak raz na jakiś czas wymienić szczotki, to niczyja wina. Sorry za uniesienia, ale rzygać mi się chce, jak wspominam sobie o historiach podobnych do tych, kiedy to na nowo wybudowanej drodze po 2 tygodniach wyłażą dziury, bo jakaś ŚWINIA wolała do koryta sobie nawalić, jak położyć kamień pod nawierzchnię, żeby ludzie mieli po czym jeździć...

Podsumowując napiszę, że obserwuje temat od pewnego czasu i stwierdzam, że jest denny i bezsensowny jak pytanie czy warto korzystać z polskich autostrad? A jeden mądry w tym temacie to BARNABA, który trafnie to określił.

EDIT: Autor tematu ma lokalizacje Niemcy, więc po części zwracam honor, bo w cywilizowanym kraju takie pytania mają sens. Natomiast w tym przypadku, to wg. mnie tak jak zakładać temat na forum w Etiopii, czy warto lać paliwa V-Power...

Ja uwielbiam spędzać czas przy samochodzie więc wolę spędzić nawet i godzinkę przy myciu samochodu ale być zadowolonym z efektów Najlepiej kupić dobry szampon do mycia (np. Dodo Juice, Meguiar`s itp.) i wieczorem gdy już nikogo nie ma pojechać na myjnię samoobsługową - bierzemy ze sobą wiadro i działamy

Tak nawiasem mówiąc coraz bardziej jestem zajarany Auto Detailingiem

Nooo.. wnęki kół i podwozie to mi po takim myciu wręcz lśni tak się te szczoty wciskają.

Ja na myjnie jeżdżę głównie w celu wymycia nadwozia jednak... Chociaż są też myjnie automatyczne oferujące mycie podwozia, ale nie wiem jak się to sprawdza. Z tego co wiem, to wali gorącą wodą pod ciśnieniem z jakimś środkiem po spodzie auta. No i nieraz na automatycznej można użyć ręcznej myjki, co akurat do samych wnęk jest niezłym rozwiązaniem, ale dalej raczej tym nie sięgniesz

Jak jest zimno na dworze, zla pogoda lub brak ochoty na mycie reczne samemu, auto myje na myjni bezdotykowej, samoobslugowej Ehrle. Latem czesto samemu, bo nic nie zastapi wlasnorecznego, dokladnego umycia karoserii, felg. Mycie przewaznie lacze z odkurzaniem. Ktos tutaj pisal o zaciekach, wysychaniu. Latem auto myje sie w cieniu i nie czeka sie nie wiadomo ile ze splukaniem. Nigdy bym autem nie pojechal na szczotki.

Powiem Ci, że jak myłem ręcznie czarne E36, to zacieki nie były kwestią niespłukania płynu. Sama woda pozostawiała widoczny osad...

Ps: Słyszeliście o ręcznych myjniach bezwodnych, gdzie auto wycierają suchymi szmatami? Takie też są w naszym kraju i to dość drogie z tego wiem