Tomek napisał(a):
Skoda miala troche wieksza tradycje niz jakies dwa graty na ruskiej licencji na krzyz, to po pierwsze.
Masz racje, Skoda miala/ma duzo glebsze tradycje niz FSO, jednak na poczatku lat 90 VAG bral w pierwszej kolejnosci pod uwage inwestycje w FSO, powodem byl wiekszy potencjal fabryki, byla nowoczesniejsza, poprostu zainteresowanie wynika z wiekszej oplacalnosci tego biznesu. Podejrzewam tez, ze pomysl na Skode (jako marke budzetowa) pojawil sie duzo pozniej, gdy VAG zrezygnowal z FSO (spowodu niemoznosci spelnienia oczekiwan co do redukcji zatrudnienia)

W FSO pewnie klepaliby albo tansze VW (tak jak robia to w Brazylii), albo moze pokusiliby sie o stworzenie jakies nowej marki.
greenevil napisał(a):
Naprawde nie masz wrazenia, ze tych "nieudanych biznesow" w PL jest podejrzanie duzo?
Sie nie boj- tym, ktorym mial sie on udac, to sie udal. Reszta - jak zwykle - siedzi na bruku.
Nieudanosc tego biznesu nie wynika ze spiskowych teorii i tego, ze ktos mial zarobic na boku, wynika z faktu, ze wiele osob w tym kraju nie potrafi podejmowac slusznych decyzji, czesto wysokie stanowiska sa obsadzone przez ludzi, ktorze kompletnie nie maja pojecia o tym co robia (i tak jest w kazdej opcji politycznej). Firmy tego typu wykladaja sie, bo sa zle zarzadzane i co najsmieszniejsze nikt nigdy nie ponosi za to konsekwencji. Problemem jest tez podejscie, ze lepiej jest miec nic, ale 100% polskiego, niz miec cos, ale dzielic to z Niemcem
kamil_85 napisał(a):
Może uda się znaleźć inwestora, który zainwestuje w tą fabrykę jak już wszystkie formalności związane z upadkiem zostaną zakończone. Wtedy będzie mógł rozpocząć działalność od zera i zatrudni zwolnioną ekipę (nie będzie musiał jej przejmować na warunkach związków).
Watpie, szczerze mowiac. Ogrom pieniedzy potrzebny do uruchomienia wlasnej produkcji jest potezny, a dzisiejszy rynek motoryzacyjny dosyc niepewny. Jakims rozwiazaniem byloby uderzenie w rynkowa nisze, typu Tesla Motors. Nie wierze jednak, ze znajdzie sie na tyle odwazny inwestor. A ekipa, pamietaj, ze tej ekipie brakuje najwazniejszego - dzialu projektowego, pozostali to tylko zwykli pracownicy, lakiernika czy zgrzewacza wyszkolisz z prawie kazdego, inzyniera potrafiacego zaprojektowac samochod czy designera nie zrobisz juz z wiekszosci ogolu, do tego potrzeba wyjatkowych ludzi, ktorych w Polsce nie ma (bo nie ma tradycji, nie ma drogi rozwojowej).
greenevil napisał(a):
Bo te samochody byly na podobnym poziomie technicznym?
Nie, nie byly. Polonez to reanimowany relikt lat 60, Skoda to projekt lat 80. Dzieli je przepasc, jedno ma nadwozie oparte na ramie, klaszyczny naped i zalezne tylne zawieszenie na resorach piorowych, drugie nowoczesna samonosna konstrukcje, przedni naped, i co prawda zawieszenie zalezne tylnej osi, ale znacznie blizsze konstrukcji temu co znajduje sie w dzisiejszych kompaktach.
Warto tez pamietac o Felicii, ktora byla juz dosyc nowoczesnym modelem jak na tamte czasy, nie zostala jednak zaprojektowana przez inzynierow z VAG, ten projekt istnial juz gdy VAG przejmowal Skode, poprostu dopracowano bardziej caly projekt i wykonano pierwsze kroki aby ujednolicic elementy tego modelu z modelami VW. Polonez Caro, Atu, Atu+ nijak mial sie do tego czym dla Favorita byla Felicia.