Jedni chcieliby znaleźć bogatą połówkę inni wściekają się gdy kobieta zarabia więcej
Zauważ sprzeczność pomiędzy tymi grupami osób.
Ja nieczułbym się swojo, gdybym miał być uzależniony finansowo od drugiej połówki. Gdyby nadarzyła się sytuacja, że doszłoby do rozwodu okazałoby się że jestem gołodupcem

i nie mam nic. Tak samo ma prawo myśleć kobieta. Dlatego nie mam nic przeciwko temu, że kobieta pracuje, ba, nawet cieszyłoby mnie to bardzo z racji tego, że siedząc w domu z nudów mogłoby się jej źle udzielać. Praca jest jakimś wypełnieniem czasu nie tylko kwestią zarabiania. A w przypadku gdy jedno z dwojga nagle pracę utraci, to nie ma obaw, że zostanie zachwiania kwestia utrzymania rodziny. Zresztą im więcej można uzbierać we wspólnej puli, tym bardziej można realizować plany życiowe i rodzinne.
Cytuj:
Czemu mezczyzni czesto sie wsciekaja jak kobieta zarabia wiecej
Jest to poprostu pewne ugodzenie męskiej dumy, na której to ciąży obowiązek utrzymania rodziny. Ale jest to pewna skrajność oparta na tradycji, która powoli ulega drobnym przemianom. Zresztą przyczynia się również do tego sytuacja zarobkowa w Polsce. Nieproporcjonalne zarobki w stosunku do wykonywanego zawodu i fachu jakiego się kształciło przez kilka lat to nieporozumienie i paranoja. Powoli jednak ta wściekłość zanika a rodzi się krytystyczne stwierdzenie tego faktu z ogromną dozą śmiechu na twarzy i kręceniem głową
Liczyć się powinno wspólne dobro rodzinne, a to kto, ile, na jakim stanowisku nie powinno tu już mieć znaczenia.
Jako, że temat dotyczy ogólnej oceny cech u facetów a ja rozpisałem się aż tak na temat tylko jednej z nich informuję, że już niebędę poruszał zagadnienia pracowitości u facetów

lub lenistwa
Poruszcie inne zagadnienia
