Na allegro sprzedawca o nicku:
Rafal-gaziarz na aukcji ma zamieszczone kilka porad (warto przeczytać):
Cytuj:
Rozłącznik pompy paliwowej w samochodzie podczas jazdy na gazie
Na początku to gratuluję prowadzącym takie aukcje za pomysł i wykorzystanie wady użytkowników samochodów przerobionych na gaz którzy to przez nadmierną „oszczędność” nie korzystają z zasilania benzynowego a co za tym idzie nawet nie uzupełniają rezerwowego stanu paliwa – i te właśnie aukcje są w 100% dla nich.
A na własnym przykładzie to ponad 4 lata jeżdżę samochodem z wielopunktowym wtryskiem paliwa z przebiegiem ponad 80tyś km na gazie i jakoś nadal zasilanie benzynowe działa bez większych kłopotów, oczywiście bez jakichkolwiek rozłączników pompy paliwowej. Piszę że bez większych kłopotów, ponieważ praca silnika na wolnych obrotach zasilanego benzyną nie jest już taka równa jak na początku eksploatacji po przerobieniu na gaz. A spowodowane jest to prawdopodobnie tym że wtryskiwacze benzynowe pomimo tego że pompa tłoczy przez nie paliwo chłodząc je i „smarując”, mogły się już trochę pozapiekać.
Po małym wprowadzeniu, ciąg dalszy.
Jeżdżąc na benzynie pompa paliwowa pracuje cały czas podczas jazdy i jakoś nikt nie mówi o jej odłączaniu lub czymś podobnym. Pompa po prostu jest stworzona do tego aby tłoczyć paliwo do wtryskiwaczy jednocześnie chłodząc je i smarując, a wtryskiwacze do tego aby otwierać się i zamykać dawkując odpowiednią porcje paliwa.
A co się dzieje gdy założymy gaz?
Podczas jazdy na gazie paliwo nie jest podawane. Jest to zrobione przez odcięcie sygnału sterującego pracą wtrysku, tak że wtryskiwacz nie podaje benzyny. Ale pompa paliwowa nadal pracuje po to aby chłodzić wtryskiwacze i aby pomimo tego że nie są otwierane było w nich cały czas paliwo co zapobiega ich zapiekaniu. Oczywiście sama obecność paliwa nie uchroni naszego wtrysku musi on jeszcze co jakiś czas „popracować”.
I teraz proszę sobie wyobrazić że odłączamy pompę!!!
Jeżeli robimy krótkie trasy to powiedzmy że przy włączeniu zapłonu pompa poda trochę „świeżego” paliwa do wtrysku, a jeżeli zapalamy na tzw automacie to już „rewelacja” bo wtryskiwacz kilka razy się otworzy zanim w akcie rozpaczy szybko przełączymy się na gaz, bo benzyna droga. Tak właściwie to przychylam się do stwierdzenia że decyzja o odłączeniu pompy czy też nie leży po środku, bo jak nie odłączymy to nam przy braku paliwa w baku zatrze się pompa, a jak się przyzwyczaimy do braku zasilania benzynowego zapieką się nam wtryskiwacze.............. A jak odłączymy pompę to najpierw zapieką się wtryskiwacze a potem.......
A teraz fakty
Po pierwsze:
Jako że montuje instalacje LPG dysponuje kilkoma katalogami z elektroniką stosowaną w samochodach przerobionych na gaz, i jakoś nie zauważyłem w nich czegoś co rozłączało by pompę paliwową w samochodach z elektronicznym wtryskiem benzyny.
Po drugie:
Paliwo dla pompy jest jak olej dla silnika. Po prostu pompa jest smarowana benzyną, a jeżdżąc na gazie ta benzyna się starzeje i traci swoje właściwości, nie mówiąc już o skraplającej się wodzie w prawie pustym baku.
Po trzecie:
Zadajcie pytanie wystawiającym aukcje z „super” rozłącznikami pomp o wpływ braku paliwa na wtryskiwacze. Jak wam napisze że to co ja napisałem to bzdura to znaczy że ogarnęła go mania łatwej kasy. A jak będzie się mocno opierał to podajcie sprzedającemu skrót do mojej aukcji.
Po czwarte:
Wcale nie trzeba mieć połowy baku paliwa aby pompa była prawidłowo eksploatowana, wiele osób jeździ na benzynie tylko na rezerwie i im się pompa nie zaciera. Pompe chłodzi paliwo przepływające przez nią, a nie tylko paliwo w której jest zanurzona, gdyż są pompy zamocowane poza zbiornikiem i też działają.
Po piąte:
Benzyna w baku ma po prostu być, a w dodatku ma być w miarę możliwości świeża, gdyż jak wspominałem jest dla pompy jak olej dla silnika
Po małej dyskusji na forum gazowym na temat rozłączników pomp jeden z forumowiczów dołożył swoje rady -
trebor napisał:
...ale trzeba dodać o ważnej rzeczy jaką jest filtr paliwa--który długo nie wymieniany powoduje nadmierny wysiłek dla pompy i też się przyczynia do jej uszkodzenia.
A teraz moja rada wynikająca z własnego doświadczenia i obserwacji swoich klientów jeżdżących na instalacjach założonych w moim warsztacie i nie tylko:
- nie bądźcie za bardzo oszczędni i korzystajcie z zasilania benzynowego nie dla mojego "widzimisie" ale dla własnego dobra (jestem pewien że kiedyś mi podziękujecie)
- starajcie się uzupełniać benzyne w miarę małymi porcjami aby paliwo było w miarę świeże
- nie będe się już więcej mądrował........no chyba że coś sobie przypomne...
- jeszcze jedna rada jak kupujecie takie rozłączniki to wywalcie ten cudowny "bezpiecznik" którym zamiast oryginalnego bezpiecznika rozłanczacie pompe. Zadajcie sobie troche trudu i znajdcie przewód zasilający pompe i tam wlutujcie kable od wcześniej uciętego "bezpiecznika" do przewodu od pompy. Miałem kilka przypadków wypalenia skrzynki przez takie wynalazki.
Pozdrav.
